By zrobić pyszne, chrupiące gofry bez wątpienia niezbędna jest do tego
dobra gofrownica (im wyższa moc, tym oczywiście lepiej). Będąc na studiach w Toruniu, miałam w domu zwykłą, słabą gofrownicę w kształcie serduszek. Wypróbowywałam wszelkie przepisy (w tym te z dopiskami "najlepsze", "jak z budki") i za nic w świecie gofry nie chciały wyjść idealnie chrupiące, takie jakie znałam z domu czy z nadmorskich kawiarni, a z racji tego, że mój rodzinny dom znajduje się nieopodal takich miejscowości jak Mielno czy Kołobrzeg, to w sprawach gofrów mogłabym być prawdziwym ekspertem :) Odkopałam z zakamarków kuchni u mamy starą, ciężką gofrownicę, która ma chyba więcej lat niż ja. Mama piekła w niej gofry, które zawsze były idealne. Dzisiejsze przygotowałam właśnie w niej i w końcu poczułam podobny smak do tych znad Bałtyku. Nareszcie gofry były należycie chrupiące - takie jak lubię :) Jako dodatek do gofrów najczęściej wybieram owoce i ubitą śmietankę, a Wy? :)
Składniki (na ok. 12 sztuk):
2 1/3 szklanki mąki
3 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
2 szklanki mleka
1/3 szklanki roztopionego masła
2 jajka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Jajka, mleko, ekstrakt z wanilii i roztopione masło miksujemy. Dodajemy stopniowo suche składniki (mąkę, cukier puder, proszek do pieczenia i szczyptę soli) i miksujemy do momentu uzyskania jednolitej, dość gęstej konsystencji. Gofry pieczemy w mocno rozgrzanej gofrownicy (można posmarować ją odrobiną oleju przed pieczeniem pierwszych gofrów) przez kilka minut, w zależności od używanego sprzętu (zazwyczaj ok. 3-4 minuty). Upieczone już gorące gofry kładziemy na kratkę (nigdy jeden na drugi!). Podajemy z ulubionymi dodatkami (np. cukrem pudrem, ubitą śmietanką i owocami czy frużeliną). Smacznego!
Mmm, pycha! Zrobię sobie jutro na śniadanie! :-)
OdpowiedzUsuńMocno polecam! :)
Usuńoj tak, dobra gofrownica to skarb :) a gofry - pierwsza klasa! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta stara mojej mamy będzie jeszcze kilka lat służyć ;) Dziękuję! :)
Usuńa ja tez miałam tę w kształcie serduszek, to tez wychodziły mi miękkie jak naleśniki
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają bosko :)
Najwyraźniej te z serduszkami w ogóle nie nadają się do używania ;) Dzięki wielkie! :)
Usuńjeśli takie jak nad Bałtykiem to się częstuję :D
OdpowiedzUsuńProszę bardzo ;)
UsuńWieki temu jadłam gofry! Pięknie wyglądają
OdpowiedzUsuńJa przez to, że mieszkam nad morzem to non stop wydaję na nie krocie ;) Czas z tym skończyć i częściej robić gofry w domu ;)
UsuńNo, gofry niczym znad rodzimego Bałtyku, jak napisałaś :) Wyglądają wspaniale. Chyba niebawem zrobię sobie jakieś. :)
OdpowiedzUsuńGofry, my love, wiele bym dała za takie :))
OdpowiedzUsuńMega pyszne i chrupiące. Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńbardzo smaczne!
OdpowiedzUsuńW koncu!!!!!!! Rewelacyjny przepis!!!!!!
OdpowiedzUsuńnajlepsze gofry jakie jadłem
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie jestem wielką miłośniczką gofrów ... jeśli już to z cukrem pudrem zjem kawałek ... ale mój Mąż i dzieci je uwielbiają ... więc dośc często je piekę. Ten przepis jest doskonały i gościł u nas już kilkukrotnie, nawet moja 700-750 W gofrownica daje im radę:). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń