Te tradycyjne niemieckie pierniczki to prawdziwy świąteczny hit! :) Bardzo aromatyczne, z subtelną cytrynową nutą. Co ważne - szybko robią się miękkie. Moje można było jeść już następnego dnia po przygotowaniu. Spróbujcie, jeśli jeszcze ich nie piekliście - na pewno będziecie zadowoleni :)
Składniki (na ok. 25 pierniczków):
250 g mąki
85 g zmielonych migdałów
2 łyżeczki przyprawy korzennej
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
200 ml miodu
85 g masła
skórka starta z 2 cytryn
Składniki na lukier:
100 g cukru pudru
1 małe białko jajka
Kilka kropel soku z cytryny (opcjonalnie)
Masło i miód umieszczamy w garnuszku i roztapiamy. Suche składniki przesiewamy do jednej miski i mieszamy. Następnie przelewamy ciepłą (ale nie gorącą) masę miodowo-maślaną, dodajemy skórkę z cytryn i łączymy mikserem. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do ostygnięcia.
Z ciasta następnie lepimy kulki (gdyby było zbyt lepkie, należy moczyć dłonie w wodzie). Układamy na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia, pamiętając o zostawieniu odstępów. Delikatnie spłaszczamy. Pieczemy w temp. 180 stopni przez ok. 12-15 minut. Studzimy na kratce. Pierniczki po wyciągnięciu z piekarnika, jeszcze ciepłe, są miękkie. Twardnieją po wystudzeniu, jednak po polaniu lukrem, zaraz następnego dnia, powinny już stopniowo mięknąć.
Białko i cukier puder (ewentualnie jeszcze kilka kropel soku z cytryny) umieszczamy w misce. Miksujemy przez kilka minut, aż uzyskamy gładki, jednolity lukier. Gdyby był zbyt rzadki, należy dodać więcej cukru pudru. Górną część pierniczków maczamy w lukrze i odstawiamy do stężenia. Pierniczki wkładamy do puszki (najlepiej z kawałkiem jabłka, dzięki czemu szybciej staną się miękkie). Smacznego! :)
Z ciasta następnie lepimy kulki (gdyby było zbyt lepkie, należy moczyć dłonie w wodzie). Układamy na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia, pamiętając o zostawieniu odstępów. Delikatnie spłaszczamy. Pieczemy w temp. 180 stopni przez ok. 12-15 minut. Studzimy na kratce. Pierniczki po wyciągnięciu z piekarnika, jeszcze ciepłe, są miękkie. Twardnieją po wystudzeniu, jednak po polaniu lukrem, zaraz następnego dnia, powinny już stopniowo mięknąć.
Białko i cukier puder (ewentualnie jeszcze kilka kropel soku z cytryny) umieszczamy w misce. Miksujemy przez kilka minut, aż uzyskamy gładki, jednolity lukier. Gdyby był zbyt rzadki, należy dodać więcej cukru pudru. Górną część pierniczków maczamy w lukrze i odstawiamy do stężenia. Pierniczki wkładamy do puszki (najlepiej z kawałkiem jabłka, dzięki czemu szybciej staną się miękkie). Smacznego! :)
Gdy zobaczyłam ten lukier od razu pomyślałam o śniegu :)
OdpowiedzUsuń:) Bardzo lubie taki lukier z dodatkiem białka - ma piękny, właśnie śnieżnobiały kolor:)
UsuńBardzo ładne
OdpowiedzUsuńPiękne pierniczki, a ten lukier :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je! Odkąd przeprowadziłam się do Niemczech, robię je każdej zimy :)
OdpowiedzUsuńpiękne są :)
OdpowiedzUsuńMmmm ,wspaniałe pierniczki.
OdpowiedzUsuńwyglądają świetnie:)
OdpowiedzUsuńte pierniczki wyglądają znakomicie! aż chcę się je od razu wypróbować ;) chyba najlepszy niemiecki świąteczny klasyk ;)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu wziąć się za pierniki, z takim lukrem, koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńMusze je zrobic! Koniecznie !
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie. Ile dni przed świętami powinnam je zrobić aby były miękkie?
OdpowiedzUsuńMożna je piec już teraz :) Im dłużej leżą, tym są lepsze :)
UsuńPiękne :) Te grubiutkie i mięciutkie są najsmaczniejsze :))
OdpowiedzUsuńśliczne!
OdpowiedzUsuńTe pierniki sa pyszne !!!! Zrobilam i super wyszly :) Robie wlasnie drugi raz bo tamte wszystkie zjedzone ;)
OdpowiedzUsuń