Tarta dla miłośników cytrynowych smaków, bo z wyrazistym lemon curdem. Całość osładza efektowna włoska beza. Nie jest trudna w przygotowaniu, ale by wyszła idealna, musimy użyć termometru cukierniczego. Termometr możecie bez problemu dostać np. na Allegro albo przy odrobinie szczęścia w TK Maxx. Przy okazji przypominam Wam, że macie jeszcze tylko kilka dni na wysyłanie konkursowych zgłoszeń w konkursie z E.Wedel (szczegóły tutaj).
Cytrynowa tarta z włoską bezą
Składniki:
150 g masła
250 g mąki
szczypta soli
70 g cukru pudru
2 zółtka
1 łyżka zimnej wody (opcjonalnie)
Krem cytrynowy:
3 jajka
1 szklanka cukru
sok z 2 cytryn
100 g masła
Włoska beza:
2 białka
70 ml wody
120 g cukru + 2 łyżki
Mąkę i cukier puder przesiewamy, dodajemy sól i posiekane na mniejsze kawałki masło - siekamy całość nożem. Dodajemy żółtka i całość sprawnie zagniatamy. W razie potrzeby dodajemy łyżkę zimnej wody. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na ok. 45 min. Po upłynięciu tego czasu rozwałkowujemy ciasto na stolnicy, a następnie przenosimy na formę, odcinając niepotrzebne brzegi wałkiem (jeśli zostanie Wam trochę ciasta, możecie z reszty upiec np. tartaletki). Nakłuwamy ciasto miejscami widelcem. Wkładamy formę do lodówki do ponownego schłodzenia na ok. 45 min. Na schłodzone ciasto wykładamy papier do pieczenia i wysypujemy kulki ceramiczne lub ryż (by obciążyć ciasto i zapobiec opadaniu brzegów). Wkładamy do piekarnika, nagrzanego do 200 stopni, na 15 minut. Po tym czasie usuwamy papier z obciążeniem i pieczemy ciasto do zarumienienia (ok. 15 min.). Odstawiamy do ostudzenia.
Czas na lemon curd (polecam przygotować dzień wcześniej). Jajka umieszczamy w misce, dodajemy cukier i sok z cytryny - mieszamy całość rózgą kuchenną. Miskę ustawiamy nad garnkiem z gotującą się wodą (tak by miska nie dotykała tafli wody). Podgrzewamy przez ok. 10 minut (co chwilę mieszając). Dorzucamy kawałki masła i podgrzewamy jeszcze kilka minut aż masa wyraźnie zgęstnieje (lemon curd gęstnieje jeszcze mocniej po schłodzeniu). Przecieramy krem przez sitko i odstawiamy do ostygnięcia.
I ostatni etap - beza włoska. W garnuszku umieszczamy 120 g cukru i 70 ml wody. Mocujemy też termometr cukierniczy. Wstawiamy garnuszek na mały gaz i podgrzewamy do momentu aż temperatura osiągnie 118 stopni (245 stopni Fahrenheita) - nie mieszamy w tym czasie syropu. W czasie gdy syrop dochodzi do odpowiedniej temperatury, ubijamy na sztywną pianę białka. Dodajemy stopniowo 2 łyżki cukru i ubijamy dalej. Gdy nasz syrop osiągnie już 118 stopni, przelewamy go powoli do białek, ciągle miksując. Białka powinny wyraźnie zwiększyć objętość i stać się lśniące. Ubijamy masę jeszcze przez ok. 5 minut, by masa nieco ostygła.
Na schłodzony spód tarty wykładamy lemon curd. Włoską bezą przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy ciasto. Na koniec opiekamy bezę palnikiem. Gotowe! :)
Uwielbiam tarte cytrynowa!
OdpowiedzUsuńA ta wyglada magicznie...
:)
Jest piękna! Wyślij mi kawałek :)
OdpowiedzUsuńTa beza wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z tych deserów, które ciągle za mną chodzą. Piękna ta Twoja tarta jest: )
OdpowiedzUsuńUwielbiam tarty, zarówno wytrawne jak i te na słodko:) Cytrynowej nie jadłam.
OdpowiedzUsuńMMM.. prezentuje się super!
OdpowiedzUsuńJak tylko zacznę jeść cytrusy to na pewno zrobię :)
OdpowiedzUsuńJest po prostu idealna! Zjadłabym kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda z tą bezą, słonecznie wiosennie, pięknie! Następnym razem muszę też tak zrobić ;)
OdpowiedzUsuńmam ją w planach już od 2 miesięcy :D
OdpowiedzUsuńCoś pięknego :) !
OdpowiedzUsuń