Te czekoladowe babeczki zniknęły ze stołu w tempie błyskawicznym, bo właściwie już kilka minut po wykonaniu zdjęć (a niektóre nawet i przed). Słodki krem idealnie kontrastuje tu z kwaśnymi jeżynami. Musicie koniecznie je upiec :) W postach mała zmiana jeśli chodzi o wielkość fotografii. Będzie trochę większych, trochę mniejszych zdjęć. Mam nadzieję, że jest okay, ale dajcie koniecznie znać, jeśli wolicie mniejsze jak np. tutaj :)
Czekoladowe babeczki z jeżynami
Składniki (12 babeczek):
1 1/4 szklanki mąki
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100 g masła
2 jajka
3/4 szklanki cukru
1/2 szklanki mleka
200 g jeżyn + 2 łyżki cukru (lub więcej jeśli wolicie, by były słodsze)
Na krem:
250 g mascarpone
200 g śmietanki 30 proc.
1 łyżka cukru pudru
Oraz:
12 jeżyn do ozdoby
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100 g masła
2 jajka
3/4 szklanki cukru
1/2 szklanki mleka
200 g jeżyn + 2 łyżki cukru (lub więcej jeśli wolicie, by były słodsze)
Na krem:
250 g mascarpone
200 g śmietanki 30 proc.
1 łyżka cukru pudru
Oraz:
12 jeżyn do ozdoby
200 g jeżyn i 2 łyżki cukru umieszczamy w garnuszku i wstawiamy na mały ogień na ok. 10 minut (mieszając od czasu do czasu). Przelewamy przez sitko i odstawiamy do ostygnięcia (zarówno powstały sok jak i owoce).
Mąkę, kakao i proszek do pieczenia przesiewamy. Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, następnie dodajemy stopniowo jajka, miksując po każdym dodaniu do połączenia składników. Dodajemy na przemian mąkę wymieszaną z kakao i proszkiem oraz mleko do momentu wykorzystania składników. Masę przelewamy do papilotek, wyłożonych w formie na babeczki, do ok. 1/3 wysokości. Następnie nakładamy po łyżeczce przygotowanych wcześniej jeżyn i ponownie nakładamy ciasto do ok. 3/4 wysokości. Babeczki pieczemy przez ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do temp. 180 stopni. Studzimy na kratce.
Mascarpone i śmietankę umieszczamy w jednej misce i miksujemy do momentu
aż masa będzie odpowiednio gęsta. Na koniec dodajemy cukier puder - miksujemy do połączenia. Krem przekładamy
do rękawa cukierniczego i zdobimy nasze babeczki. Na czubku kładziemy po jednej jeżynie, a przed podaniem polewamy pozostawionym wcześniej sokiem z jeżyn (powinien nieco zgęstnieć po schłodzeniu). Smacznego! :)
Nie dziwię się, że zniknęły w tempie ekspresowym! Sama nie wiedziałabym czy zrobić im zdjęcie, czy od razu wcinać :)
OdpowiedzUsuńprześliczne!
OdpowiedzUsuńMniam ... wspaniałe babeczki, pięknie zdjęcia. Do schrupania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Pięknie się prezentują. Większe zdjęcia troszkę gorzej się ogląda :) W ogole to cudne tło, co to jest?:)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze przemyślę kwestię wielkości zdjęć :) A do zdjęć użyłam tła winylowego, które zamówiłam na allegro :)
UsuńA ja jak najbardziej jestem za takimi dużymi zdjęciami :) Pięknie wyglądają babeczki, jeżyny wkomponowały się w nie idealnie!
UsuńPozdrawiam :)
Są po prostu boskie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smacznie więc nie dziwię się, że tak szybko znikły.
OdpowiedzUsuńFantastyczne babeczki. I piękne zdjęcia, a to tło, super!
OdpowiedzUsuńnigdy nie umiem się napatrzeć na te zdjęcia i piękne wypieki, zawsze tak cudne! :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepyysznie! pół dnia oglądałam dziś programy kulinarne, a teraz jeszcze Twój blog - już mi burczy w brzuchu haha :D
OdpowiedzUsuńOj, programy i blogi kulinarne to samo zło :D
UsuńWygladaja pysznie ! :) Nic dziwnego ze raz dwa i ich nie bylo :)
OdpowiedzUsuńhttp://bonapetit2xm.blogspot.com/
Wow, przepiękne zdjęcia tych babeczek! ; )
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają! *.*
Nie mogę się napatrzeć na te cudeńka!
Aż się proszą żeby je zjeść! Nie miałabym wyrzutów sięgając po kolejną:)
OdpowiedzUsuńJeżyny są bardzo fotogeniczne, nie sądzisz?; D
OdpowiedzUsuńPiękne babeczki: ))
Coś w tym jest, bo bardzo przyjemnie mi się fotografowało te babeczki :) Dzięki! :)
UsuńBajeczne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, takie mroczne i jesienne, zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńaż ślinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Jeżyn pełna lodówka :), narobiłaś smaku, Dziewczyno!
OdpowiedzUsuńSą przepiękne! :)
OdpowiedzUsuńbabeczki wyglądajaą uroczo... podkradam jedną do porannej kawki :)
OdpowiedzUsuń