Szczęśliwcy, którzy w lodówce mają ciasto na staropolski piernik dojrzewający, już za chwilkę będą mogli cieszyć się przepysznym, świątecznym wypiekiem. Ciasto najlepiej upiec 4-6 dni przed Wigilią. Z podanych proporcji wychodzą 3 duże pierniki. Jeśli nie potrzebujecie ich aż tyle, możecie upiec ciasto w mniejszej blaszce, a z reszty przygotować pierniczki (nadziewane lub zwykłe). Piernik wychodzi aromatyczny i idealnie komponuje się ze śliwkowymi powidłami. W smaku przypomina mi jedne z moich ulubionych toruńskich pierniczków. Warto było czekać te kilka tygodni :)
Piernik staropolski dojrzewający (etap II)
Składniki (blaszka ok. 30 x 35 cm):
Ciasto z tego przepisu
Składniki (blaszka ok. 30 x 35 cm):
Ciasto z tego przepisu
3 słoiki powideł śliwkowych (ok. 900 g)
300 g gorzkiej czekolady (lub mlecznej, deserowej)
90 g masła
ok. 150 g orzechów włoskich
Dojrzałe ciasto, przygotowane z tego przepisu, wyciągamy z lodówki 4-6 dni przed Wigilią (czyli 19-21.12). Ciasto jest dość twarde, więc zostawiamy je na jakiś czas w temp. pokojowej (łatwiej będzie nam potem wyciągnąć je z miski). Dzielimy ciasto na 3 części. Każdą należy rozwałkować (podsypując delikatnie mąką) na ok. 5 mm (nie więcej, ciasto mocno rośnie) i obciąć nożem na wymiar blaszki.*
Pierwszą część ciasta przekładamy do blaszki (wymiary ok. 30 x 35 cm), wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez ok. 15-20 minut w temp. 170 stopni. Odstawiamy do ostygnięcia. Analogicznie postępujemy z kolejnymi dwoma blatami.
Powidła śliwkowe podgrzewamy w garnuszku na małym ogniu przez kilka minut (mieszając co jakiś czas, by ich nie przypalić). Dzielimy na dwie części i przekładamy nimi blaty. Przełożone blaty przykrywamy następnie kawałkiem papieru do pieczenia i obciążamy np. ciężką deseczką czy książką. Zostawiamy na ok. 24 h. Następnego dnia złożone ciasto dzielimy na 3 części (by powstały nam 3 pierniki). Brzegi odcinamy, by piernik był równy i dobrze się prezentował. Każdy piernik zawijamy w ściereczkę i odstawiamy w chłodne miejsce do Wigilii (ciasto w tym czasie kruszeje).
24 grudnia (lub dzień przed) przygotować polewę. Czekoladę połamaną w kostki i masło roztapiamy nad kąpielą wodną. Tak przygotowaną polewą pokrywamy każdy piernik (razem z bokami). Posypujemy posiekanymi orzechami. Gotowe! :)
* Jeśli zostanie nam trochę ciasta można z reszty przygotować pierniczki.
Pierwszą część ciasta przekładamy do blaszki (wymiary ok. 30 x 35 cm), wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez ok. 15-20 minut w temp. 170 stopni. Odstawiamy do ostygnięcia. Analogicznie postępujemy z kolejnymi dwoma blatami.
Powidła śliwkowe podgrzewamy w garnuszku na małym ogniu przez kilka minut (mieszając co jakiś czas, by ich nie przypalić). Dzielimy na dwie części i przekładamy nimi blaty. Przełożone blaty przykrywamy następnie kawałkiem papieru do pieczenia i obciążamy np. ciężką deseczką czy książką. Zostawiamy na ok. 24 h. Następnego dnia złożone ciasto dzielimy na 3 części (by powstały nam 3 pierniki). Brzegi odcinamy, by piernik był równy i dobrze się prezentował. Każdy piernik zawijamy w ściereczkę i odstawiamy w chłodne miejsce do Wigilii (ciasto w tym czasie kruszeje).
24 grudnia (lub dzień przed) przygotować polewę. Czekoladę połamaną w kostki i masło roztapiamy nad kąpielą wodną. Tak przygotowaną polewą pokrywamy każdy piernik (razem z bokami). Posypujemy posiekanymi orzechami. Gotowe! :)
* Jeśli zostanie nam trochę ciasta można z reszty przygotować pierniczki.
wow uwielbiam pierniki :) chyba wykorzystam ten przepis i podam go na swietach, oby wyszedł tak jak wygląda :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńczy takie kupne powidła np. z lidla mogą być podgrzewane?
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńJa piekę jutro, już się nie mogę doczekać!: )
OdpowiedzUsuńŚwietny! :)
OdpowiedzUsuńprzez 30 lat robiłam piernik wg swojego przepisu, bo uważałam, że jest najlepszy... dopóki nie upiekłam staropolskiego ... teraz na moim stole gości tylko staropolski. Jeden piekę, drugi zagniatam :) Dzięki. Jutro robię nadziewane pierniczki. Ania
OdpowiedzUsuń