Jeśli zdecydujecie się jedynie z części dojrzewającego przez kilka tygodni ciasta zrobić piernik staropolski (przepis na ciasto tutaj), z reszty koniecznie upieczcie nadziewane pierniczki. Piotrek stwierdził ze zdecydowaniem, że to najlepsze domowe pierniczki, jakie przyszło mu kiedykolwiek próbować. Od razu po upieczeniu są miękkie, a najlepiej smakują polane czekoladą. Gdy skończyły mi się powidła śliwkowe z reszty ciasta upiekłam też klasyczne, bardzo puszyste pierniki, które ozdobiłam później lukrem. Wszystkie zniknęły dzisiaj podczas świątecznego spotkania mojej specjalizacji :)
Miękkie, nadziewane pierniczki staropolskie w czekoladzie
Składniki:
Składniki:
Ciasto z tego przepisu
1 słoik powideł śliwkowych (lub więcej)
Polewa (ilość można zwiększyć według potrzeby):
100 g gorzkiej czekolady
1 łyżka masła
Ciasto wyciągamy z lodówki i zostawiamy na jakiś czas w temp. pokojowej. Dzielimy na kilka mniejszych części. Każdą część należy cienko rozwałkować (na ok. 3 mm). Wycinamy następnie z ciasta okręgi (np. szklanką). Połowę wyciętych okręgów przekładamy na blaszkę, wyłożoną papierem do pieczenia i nakładamy na sam środek odrobinę powideł śliwkowych. Przykrywamy następnie pozostałymi okręgami, na których nie umieszczaliśmy powideł. Dociskamy delikatnie. Bierzemy okrągłą wykrawaczkę o mniejszej średnicy niż użyta wcześniej (np. kieliszek) i wycinamy jeszcze raz złożone z powidłami pierniczki (w ten sposób ładnie skleją się boki). Z resztek zagniatamy ponownie ciasto. Tak przygotowane pierniczki pieczemy przez ok. 10-12 minut w temp. 170 stopni. Odstawiamy do ostygnięcia. Czekoladę łamiemy na kawałki, dodajemy masło i roztapiamy całość nad kąpielą wodną. W polewie maczamy pierniczki i odstawiamy na kratkę, by czekolada zastygła. Pierniczki przechowujemy w puszce. Smacznego! :)
* Z ciasta możecie przygotować też klasyczne pierniczki. Należy je rozwałkować na 2-3 mm i piec w temp. 170 stopni przez ok. 7-10 minut. Pierniczki mocno wyrastają, więc ważne jest, by rozwałkować je naprawdę cienko i zostawić między ciasteczkami odpowiednie odstępy.
Wyglądaj pysznie ich smak jest na pewno zniewalający:)
OdpowiedzUsuńMniam, pewnie są przepyszne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńświetne - nadziane. Robię!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem nadziewane pierniczki, to najlepsze pierniczki :)
OdpowiedzUsuńCudowne! Uwielbiam takie nadziewane!
OdpowiedzUsuńsiedzę sobie i mówię, zjadłabym coś słodkiego ale niczego nie mam wchodzę na Twojego bloga a tu pierniczki nic tylko Cie udusić :P
OdpowiedzUsuńHaha, przepraszam! ;))
Usuńpamiętaj jak robiłam je rok temu, są wyjątkowo pyszne i mięciutkie :)
OdpowiedzUsuń