W związku z tym, że babcia dostarczyła mi solidne wiaderko borówki amerykańskiej, postanowiłam część wykorzystać do zrobienia tarty. Tę z kremem z białej czekolady robiłam już wielokrotnie, jednak nigdy jeszcze nie zdołałam jej sfotografować :) Błyskawiczna w przygotowaniu (jak to tarta), pyszna, a przy tym efektownie prezentuje się na stole. Słodycz kremu idealnie przełamują owoce (z malinami też smakuje wspaniale). Ta tarta to mój letni pewniak :)
Składniki (średnica 25 cm):
350 g mąki
70 g drobnego cukru do wypieków
200 g masła
1 jajko
Składniki na krem:
375 g mascarpone
250 g śmietanki 30 lub 36 proc.
150 g białej czekolady
Oraz:
ok. 2 szklanek borówki amerykańskiej
Mąkę przesiewamy, dodajemy cukier, a następnie pokrojone na mniejsze
kawałki zimne masło i całość siekamy nożem. Dodajemy jajko i
wszystko sprawnie zagniatamy, formując kulkę. Owijamy ją folią i
wkładamy na ok. 45 min. do lodówki. Po upływie wskazanego czasu, ciasto
rozwałkowujemy na stolnicy, oprószonej mąką i przenosimy na foremkę,
odcinając niepotrzebne brzegi nożem lub wałkiem. Na wierzch ciasta
kładziemy papier do pieczenia, a następnie wysypujemy kulki ceramiczne
bądź ryż albo fasolę, by obciążyć ciasto. Wstawiamy na 10 minut do
piekarnika nagrzanego do temp. 190 stopni i wstępnie podpiekamy.
Ściągamy papier do pieczenia z kulkami ceramicznymi bądź ryżem albo
fasolą i pieczemy tartę jeszcze przez ok. 15 min. Odstawiamy do
całkowitego ostygnięcia.
Białą czekoladę roztapiamy nad kąpielą wodną bądź w mikrofalówce. Ostawiamy do ostygnięcia. Mascarpone i śmietankę umieszczamy w jednej misce. Miksujemy delikatnie do momentu uzyskania jednolitego, gładkiego kremu. Dodajemy ostudzoną czekoladę i delikatnie mieszamy całość łyżką. Krem wykładamy na ostudzone wcześniej ciasto. Na wierzchu układamy borówki. Wkładamy na kilka godzin do lodówki, by krem odpowiednio stężał. Całość możemy opcjonalnie posypać dekoracyjnie cukrem pudrem lub przybrać listkami mięty. Gotowe!
Kurczę, musi być genialna, uwielbiam takie tarty! A do tego jeszcze to zdjęcie! Ktoś miał mnóstwo pracy, żeby te borówki tak pięknie ułożyć na wierzchu <3
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Troszkę było z tymi borówkami pracy, bo średnica tarty była spora, ale dla mnie to sama przyjemność :)
UsuńJa też taką robię, tylko z jagodami:) Rodzinka ją uwielbia!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAż szkoda zjeść chyba było? Piękne dzieło!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie! ;) Nie aż tak bardzo szkoda, choć trochę się tych borówek na średnicy 25 cm naukładałam ;))
UsuńPamiątka w postaci ładnego zdjęcia pozostała:)
UsuńMmm była pyszna. Zwłaszcza krem jak był jeszcze ciepły;) heh. Jedyny blog, gdzie przepisy biorę w ciemno wiedząc że wyjdą:) dziś zabieram się za malinowa z kremem budyniowym.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :) Pozdrawiam!
UsuńPysznosci!!!! Najlepsza tarta na swiecie ❤️
OdpowiedzUsuńMam pytanie - w jakim celu trzeba obciazyc kruche ciasto? Nie zrobilam tego, za to ponakluwalam je widelcem przed wlozeniem do piekarnika.
Obciążamy żeby boki tarty pozostały na swoim miejscu i spód się nie wybrzuszał :) Nakłuwanie też czasami się sprawdza :)
Usuń